Moim zdaniem film oryginalny, a raczej widać klimat filmów kręconych NIE W USA. Nie uniknął jednak wpadki: był nudny, ale uwaga. Może dlatego, że taki miał być- te wrażenie senności, oniryczności, poza tym grało tam chyba 5 aktorów, więc nie ma jak rozwinąć akcji :) Trochę zagrał mi na nosie, spekulowałam na różne strony, a tu motyw choroby psychicznej. Spodobała mi się zmiana kolorów w momencie, gdy odkrywamy prawdziwy świat w którym żyje bohaterka. W sumie szału nie ma, ale można obejrzeć :)