Chronologicznie "Drżące ciało" plasuje się w twórczości Almodovara między "Kwiatem mego sekretu" a "Wszystkim o mojej matce" i należy je uznać na przykry spadek formy między dwoma wybitnymi dziełami. Pewne rzeczy są tu typowe dla tego reżysera: czasowo rozciągnięta akcja (tutaj, licząc z oboma "wstępami", to jest 26...

Właśnie stoję przed pytaniem : obejrzeć czy nie , a raczej nagrać sobie czy tesz nie ( bo o północy to ja jusz muszę spać ....) !!! Może ktoś mi pomoże ???

Film jest wibitny, tak jak z reszta cala tworczosc Almodovara. Dla mnie napewno zalicza sie go do wielkich rezyserow kina 21 wieku. Film opowiada historie pelna zycia i o roznych rodzajach milosci...i zazdrosci. Film takze ukazuje orginalnie w tle czarujacej muzyki, Madryt w roznych barwach oraz maly watek Luisa...

Jedyny w swoim rodzaju collage namiętności, kolorów i dzikich zestawień. Piękna opowieść. Zadrżysz...

Almodovara bardzo lubię, podoba mi sie sposób, w jaki robi firmy, historie którymi sie zajmuje...no i w ogóle - ma specyficzna wrazliwość...jednak..
tak się złozyło , ze mniej wiecej w tym samym czasie- (w odstepie moze tygodnia, dwóch) oglądalam "Drżące ciało" i "Porozmawiaj z nią"...no i musze przyznac, że ten drugi...

.... jak go malują. Trzeba przyznać, że wszystkie jego filmy mają ze sobą wiele wspólnego. Osobiście nie jestem zwolenniczką kategorii estetycznych, do których sie odwołuje. Za dużo w tym wszystkim dziwów natury i kolorystyki rodem z komiksów. "Drżace ciało" to jednak film ciekawy i zaskakujący pomimo konwencji...

tak, ciekawy, ambitny film, ale...ja panny (pani?) cruz (cruise?) nie polubie...

genialny. . . potrafi tak pogmatwać fabułę, tak ją uwielowątkowić, a mimo to zamknąc akcję w zasadzie do 5 postaci. tyle zdarzeń, tak mało osób. każdy jest z każdym jakoś powiązany. seksualnie najczęściej. . . jak dla mnie 9pkt!!!

a także nalezało by dodać, że Almodovar jak wino- im starszy tym lepszy ( no, a przynajmniej sie nie psuje). I oby tak dalej!

Bardzo ciekawa historia. Gdyby to było dzieło hollywoodzkie to z pewnością byłoby kiepskie.

Co za film! Jak zwykle u Almodovara dużo tu miłości, miłości która daje nie tylko radość, ale także która boli.. Historia o ludziach których połączyło jedno wydarzenie... Rewelacja!

Jedna z najwspanialszych historii miłosnych, jakie dane mi było obejrzeć. Losy bohaterów filmu splatają się zupełnie jak w Altmanowskim "Na skróty".

Tak ja to widzę: dupeczka nie miała bolca przez długi długi czas, aż dostała młodego 23 letniego ogiera i wtedy stwierdziła, że SEKS jest ważniejszy niż MIŁOŚĆ, albo jeszcze lepiej - SEKS=MIŁOŚĆ.

Przesłanie z wszechmiar niespotykane, i chyba prawdziwe...:(

niestety subiektywizm reżysera jest tutaj posunięty do granic absurdu. Panie robią co chcą, wybaczać im trzeba wszystko od drobnych kłamstewek, poprzez regularne zdrady, na morderstwach skończywszy. Oczywiście to panowie są tymi "złymi" bo gdyby cały czas ich słuchali wszyscy by żyli. Szkoda, że nie pokazano, że w tego...

Trudno mi powiedzieć czy film mi się podobał, na pewno historia mi się nie podobała...

Było ciemno i zimno. Na ulicach pustki. Znikąd pomocy. A wszędzie unosił się cień grozy złego władcy, który prześladował swóej lud. I w takich okolicznościach wydarza się cud. Towarzyszą mu gwiazdy i aniołowie, bo oto rodzi się on- zwycięzca Victor- w autobusie...bo nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Przez cały...

-Nie za bardzo. Była moją matką.